Polska reprezentacja World Trophy na 85 ISDE

Tegoroczna jubileuszowa 85 edycja International Six Days Enduro, czyli Sześciodniówki Motocyklowej odbędzie się po raz pierwszy w swojej historii w Meksyku. Po absencji w Chile przed trzema laty Biało-Czerwoni powrócili na trasy Six Days od edycji w greckim Serres w roku 2008. Nie wyszło najgorzej więc postanowiono spróbować szczęścia na kolejnej Sześciodniówce w Portugalii. Tu udało się zmieścić w pierwszej dziesiątce najważniejszej klasyfikacji imprezy, czyli World Trophy. Widząc potencjał polskich zawodników, którzy w Enduro wstydu raczej nie przynoszą, Polski Związek Motorowy postanowił pójść za ciosem i wystawić w Meksyku zespół World Trophy.

Tak oto w rozpoczynającej się 1 listopada 2010 roku 85 ISDE zobaczymy w akcji także naszych rodaków.
Polski zespół World Trophy wystartuje w następującym składzie: Marcin Frycz; Paweł Szymkowski; Michał Szuster; Karol Kędzierski; Bartosz Obłucki i Sebastian Krywult.
Aż połowę składu stanowi trio z Cieszyńskiego Klubu Motorowego (Frycz, Szymkowski, Obłucki). Karol Kędzierski to jeden z filarów Sekcji Motorowej Górnika Łęczna, Michał Szuster reprezentuje Klub Motorowy SELF z Kielc, a Sebastian Krywult od lat jezdzi w barwach Beskidzkiego Klubu Motorowego z Bielska-Białej. Organizatorzy przydzielili naszym zawodnikom przedział numerowy w zakresie 50 - 55.
Patrząc na skład polskiego World Trophy można pokusić się o optymistyczne oczekiwania. Wszyscy startowali już w Sześciodniówkach zdobywając na nich medale FIM, startowali też w między- narodowych imprezach rangi Mistrzostw Świata, czy Europy.
Tytułami w tych konkurencjach mogą się wylegitymować Bartosz Obłucki i Michał Szuster. Ten ostatni był zresztą jedną z największych niespodzianek klasy E1 podczas ubiegłorocznej Sześciodniówki, wygrywając trzeci dzień i finiszując na trzecim miejscu na mecie imprezy. Trasy Six Days nie są obce także Karolowi Kędzierskiemu, aczkolwiek od kilku lat preferuje on motocross i zawody z serii Cross Country regularnie odnosząc tam sukcesy. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze (a powinno!), to chyba możemy spodziewać się radosnych wieści z Morelia, nadchodzących od pierwszego do szóstego listopada.
Powtórzenie wyniku z austrailskiego Cessnock z 1992 roku - było wówczas piąte miejsce - nie jest chyba zbyt śmiałym marzeniem, a zapewne stanowiłoby miłą niespodziankę dla polskich kibiców Enduro powtórzenie wyczynu z Assen w 1993 roku, kiedy to polscy motocykliści zdobyli World Trophy wydaje się chyba zbytnią fantazją, ale rajdy Enduro to przecież sport mocno nieprzewidywalny, więc kto wie?...

Jak na razie trzymamy kciuki za dobry występ.

Jarosław Ozdoba

Cofnij
 
 

Copyright © Multi-PC, Designed by Blackmark